Przejdź do treści

Ostrowiecki Wilanów (list do redakcji)

I żeby była jasność wcale nie o Dino chodzi. Gdyby chodziło o sklep raczej problemu by nie było, a wszyscy byli by zadowoleni. To o co chodzi? A o świetlicę, a może bardziej oficjalnie o pawilon rekreacyjny, który miałby powstać

Info Wałcz
Info Wałcz
Aktualizacja: ~12 min czytania 1 komentarzy


I żeby była jasność wcale nie o Dino chodzi. Gdyby chodziło o sklep raczej problemu by nie było, a wszyscy byli by zadowoleni. To o co chodzi? A o świetlicę, a może bardziej oficjalnie o pawilon rekreacyjny, który miałby powstać na terenie placu rekreacyjno-sportowego w Ostrowcu.

Może zacznę od początku. W poprzednim tygodniu miałam wątpliwą przyjemność uczestniczyć w zebraniu sołeckim zorganizowanym przez sołtysa na placu zabaw przy “Kurnej Chacie”. Zebranie dotyczyło właśnie budowy świetlicy. Kilkanaście dni przed owym zebraniem do Wójta Gminy Wałcz wpłynęło pismo, w którym część mieszkańców wyraziła swój sprzeciw, co do lokalizacji samej świetlicy i tym samym jej budowie. Argumentów przemawiających za odrzuceniem tej budowy było kilka.

Przytoczę w skrócie:

1. Informacja o planowanej lokalizacji – państwo “przeciw” twierdzą, że informacja o lokalizacji planowanej inwestycji do nich nie dotarła (nadmienię, że zwrotki z kopert pism wysłanych do mieszkańców Ostrowca w tej sprawie są do wglądu w Urzędzie Gminy). Pojawiło się zdanie, iż strefa drogi p-poż nie jest strefą buforową ograniczającą hałas, a także wzmianka o tym, że nie przeprowadzono konsultacji społecznej wśród mieszkańców

2. Sposób użytkowania – ten podpunkt dotyczył tego, że świetlica będzie użytkowana całorocznie (montaż ogrzewania i klimatyzacji będzie to umożliwiał) oraz nie będzie posiadała regulaminu (tutaj dodam, że regulamin jak i cennik opłat za najem gminnych świetlic dostępny jest na stronie internetowej Urzędu Gminy, więc nie wiem skąd pomysł, że ostrowiecki pawilon takiego regulaminu posiadał nie będzie).

3. Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży oraz nieadekwatna lokalizacja inwestycji – w tym akapicie pisma stwierdzono, że pawilon rekreacyjny jest potrzebny, ale nie w miejscu między domami jednorodzinnymi i nie przy placu zabaw dla dzieci. Stwierdzono, że świetlica w tym miejscu stwarza zagrożenie dla bawiących się dzieci z powodu natężenia ruchu pojazdów, wzrostu poziomu hałasu, zwiększenia zanieczyszczenia powietrza i użytkowania przez osoby spoza lokalnej społeczności. Wymieniony został problem śmieci – będzie ich znacznie więcej, nie są wywożone w odpowiednim czasie i będzie nieestetycznie. Z pisma wynika również, że świetlica przy placu zabaw zmuszałaby bawiące się tam dzieci do oglądania i biernego uczestniczenia w ekscesach imprezowych

4. Zakłócanie spokoju mieszkańców – wzrost hałasu, zwiększenie natężenia lokalnych integracyjnych wydarzeń, niecenzuralne okrzyki spowodują zaburzenia snu najmłodszych mieszkających w obrębie planowanej świetlicy oraz ich demoralizację; wspomniano również o tym, że ciężko pracujący mieszkańcy na nocne zmiany chcą się wyspać

5. Obniżenie renomy Ostrowca – zbudowanie świetlicy w Ostrowcu zaburzy bezpieczeństwo najmłodszych jak i możliwość odpoczynku, zwiększy się obciążenie infrastruktury placu zabaw Takie oto są argumenty mieszkańców, którzy sprzeciwiają się lokalizacji świetlicy w miejscu nazywanym placem rekreacyjno-sportowym.

Pismo to zostało podpisane przez 71 osób mieszkających w obrębie owego placu zabaw, ale również przez tych, który mieszkają w znacznej odległości. Kiedy do pozostałych mieszkańców Ostrowca dotarła wiadomość o sprzeciwie postanowiono napisać petycję do Wójta popierającą budowę pawilonu rekreacyjnego. Zebrano 265 podpisów. Należy nadmienić również, że w trakcie zbierania głosów poparcia część mieszkańców, którzy wcześniej wyrazili swój sprzeciw postanowiła zmienić zdanie i wsparła listy popierające inwestycję. Po rozmowach z kompetentnymi osobami doszli do wniosku, że wprowadzono ich w błąd i podawano nieprawidłowe informacje. Wprowadzanie dezinformacji w tak małej społeczności i naginanie rzeczywistości do swoich potrzeb jest zwyczajnie niesmaczne i niekulturalne. Nieładnie drodzy Państwo, nieładnie. Jestem mieszkanką Ostrowca od kilku lat, ale czynnie uczestniczę w życiu wsi, interesuję się wydarzeniami jak i uczęszczam na zebrania.

Pozwolę sobie odnieść się do argumentów, które zostały zawarte w piśmie sprzeciwiającym się budowie świetlicy.

Może zacznę od tego, że przyszłe potencjalne miejsce budowy było miejscem wyznaczonym do wydarzeń rekreacyjnych i sportowych zanim dookoła powstały domy jednorodzinne. Kupując działkę w bezpośrednim sąsiedztwie placu zabaw należy liczyć się z tym, że może być głośno jak dzieci się będą bawiły czy też jak będą organizowane lokalne imprezy integracyjne. To jak kupić działkę obok lotniska i mieć pretensje, że latają samoloty. Informacje na temat budowy jak i lokalizacji świetlicy były omawiane od kilku lat na zebraniach sołeckich. Od kiedy mieszkam w Ostrowcu byłam na wszystkich i przyznam szczerze, że tych osób, które teraz twierdzą, że informacje do nich nie dotarły nigdy na zebraniu nie widziałam. Zasadniczo nie widziałam ich nawet spacerujących z dziećmi czy z psem po naszej wsi. Sądzę, że zebrania sołeckie, na których poruszany był temat świetlicy należałoby uznać za konsultacje społeczne, na które nikt z Państwa wyrażających sprzeciw dobrowolnie się nie pofatygował. Dodam również, że wszelkie informacje, ogłoszenia, postanowienia, plakaty dotyczące imprez umieszczane są zarówno w mediach społecznościowych, na grupie lokalnej społeczności jak i na słupie informacyjnym przy głównej drodze krajowej. Skoro do tej pory brak było informacji dotyczącej zebrań to jakim cudem wiadomość o wspomnianym wyżej zebraniu tym razem dotarła? Gołębiem pocztowym Gołębiem pocztowym, a może przyniosła ją sowa z Harry’ego Pottera?

Odnosząc się do punktu drugiego, logicznym jest umieszczenie ogrzewania czy też klimatyzacji w nowo wybudowanym pawilonie chociażby po to, aby nie dostała się tam wilgoć. I tak, umożliwi to użytkowanie całoroczne, a przecież chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Regulamin – jak wspomniałam dostępny jest na stronie Urzędu Gminy Wałcz, wystarczy poświęcić chwilę i tam zajrzeć lub udać się do odpowiedniego urzędnika po odpowiedź. Sądzę, że tworząc takie pismo należy przygotować się do niego merytorycznie czego chyba w tym przypadku zabrakło.

Punkt numer 3 – uważam, że lokalizacja na placu zabaw jest dobrym miejscem chociażby ze względu na to, że jest to miejsce ogrodzone i bezpieczne dla dzieci. Dodatkowo dzieci uczestniczące w uroczystościach jak np. komunie, chrzciny czy urodziny będą miały dodatkowe możliwości do aktywności fizycznej i korzystania z dobrodziejstw placu zabaw. Śmieci – nagle teraz stają się problemem. Co roku w Ostrowcu organizowane jest sprzątanie wsi co jest ogłaszane odpowiednio wcześnie i na wszystkie możliwe sposoby. Nikt z osób przejmujących się w tej chwili tym nieporządkiem na placu rekreacyjno- sportowym czy przy chacie grillowej nie pojawił się, aby wesprzeć akcję. Nikt! Żadna osoba, która podpisała się po tym pismem nie skalała swoich dłoni zbieraniem śmieci! Jakim prawem teraz zabierają głos w tej sprawie? Ekscesy imprezowe – uważam, że w godzinach, kiedy organizowane będą imprezy dzieci nie korzystają już z placu zabaw, ponieważ jest późno. W przypadku imprez odbywających się w ciągu dnia raczej takich ekscesów spodziewać się nie powinnyśmy.

Punkt numer 4 – zakłócanie ciszy hmm.. Do tej pory słyszałam ciągłe narzekania na bawiące się dzieci, że jest głośno, że piłka wpada do ogródka, że trzeba przestawić bramki (co też zostało uczynione ze względu na skargi na wulgarny język młodzieży), że przyjeżdża młodzież spoza wsi i hałasuje. Jednakże do tej pory nie było ani jednego zgłoszenia do odpowiednich służb. No to jak to jest? Jest głośno czy nie? Dzieci używają wulgaryzmów czy nie? Czy aby na pewno sama obecność świetlicy będzie przyczyną demoralizacji młodzieży? Przyznam, że spędzając czas ze swoimi dziećmi na placu zabaw często jestem zaskoczona językiem, jakim posługują się nastolatkowie i nie tylko. To kto tu kogo demoralizuje? Zaburzenia snu najmłodszych? Doprawdy? Ja rozumiem, że Ostrowiec nazywany jest sypialnią Wałcza, ale tu też jest życie. Tu są ludzie, którzy funkcjonują, którzy chcą się integrować, którzy chcą razem spędzać czas, którzy chcą robić coś fajnego dla lokalnej społeczności. Tu się nie tylko śpi. A wybiegane dzieci to szczęśliwe dzieci, a wtedy śpią jak zabite. Zwłaszcza kiedy impreza odbywać się będzie za zamkniętymi drzwiami świetlicy.

Punkt numer 5 – renoma.. Cóż to za ciekawe słowo.. Na renomę się pracuje.. Pracują na to ludzie.. Uważam, że możliwości jakie stworzy świetlica zadziałają tylko i wyłącznie na korzyść naszej wsi. Mamy od dwóch lat koło gospodyń wiejskich. Starają się zrobić jak najwięcej dla lokalnej społeczności, ale niestety są mocno ograniczone warunkami lokalowymi. Wszelkie spotkania, warsztaty, zajęcia czy imprezy ograniczone są do sezonu letniego i uzależnione od pogody. “Ostre Babki” mają mnóstwo pomysłów zwłaszcza dla dzieci i seniorów. Czy zajęcia dla dzieci, warsztaty, spotkania z ciekawymi osobami, zajęcia dla seniorów, nie poniosą atrakcyjności Ostrowca? Wieś ukierunkowania na ludzi, działanie i integrację jest bardzo atrakcyjnym miejscem do życia. Poza tym jest tu duża grupa osób, które chcą działać, które dają dużo od siebie, poświęcają swój wolny czas.. Tak po prostu.. Bezinteresownie.. Bo chcą.. Bo lubią.. Bo lubią ludzi.. Bo tworzenie więzi społecznych jest ważne.. Wracając do owego zebrania. Równo o godzinie 18:00 na placu rekreacyjno- sportowym sołtys rozpoczyna zebranie. Wita wszystkich uczestników spotkania, przypomina o czym będziemy rozmawiać i dodaje, że zapewne nie dojdziemy do kompromisu, ale jest to czas, aby obie strony wysłuchały swoich argumentów. Wspomina, że plan świetlicy jest do wglądu i zaczyna się jatka. Spoglądając na to z boku, ale jednak uczestnicząc w zebraniu doszłam do wniosku, że gdyby tak dać osobom wyrażającym sprzeciw widły to w ciągu 5 minut zadźgałby sołtysa, a później całą resztę. Zaczęły się wyrzuty, że nie ma żadnego przedstawiciela z Urzędu Gminy (sołtys temu winny!) mimo, że zaproszenie na zebranie Wójt otrzymał. Później, że spór też wynika z niekompetencji sołtysa, bo brak było rozmów, konsultacji społecznej (skandal!), ale o zaangażowaniu i uczestnictwie w życiu wsi pisałam wyżej. Następnie jeden z przedstawicieli obozu “ przeciw”zaczyna swoją przemowę poruszając tematy zawarte powyżej w punktach 1 do 5. Pojawia się pytanie, kto będzie zarządzał warsztatami i zajęciami, które odbywać się będą na potencjalnej świetlicy. Zgłasza się przewodnicząca KGW. I co? Zażądano od niej harmonogramu zajęć w świetlicy, która jeszcze nie powstała. To było tak absurdalne, że aż zabawne. Następnie stwierdzono, że w sytuacji kryzysowej straż pożarna będzie miała problem z dojazdem. Gdyby, ktokolwiek ze sprzeciwiających się uczestniczył w festynie czy Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy wiedziałby, że z tym problemu nie ma. Wóz strażacki wjeżdżał mając duże pole manewru, więc nasz plac zabaw jak i przyszła świetlica i jej użytkownicy są bezpieczni.. Uff.. Był tam też taki jeden bardzo zaangażowany w podnoszenie głosu i krzyki mężczyzna, który kilkanaście lat wstecz piastował stanowisko w Urzędzie Gminy Wałcz. Sprzeciw wyrażał nie tylko głosem, ale i swoją postawą, ale jedna z rodowitych mieszkanek przypomniała, że to właśnie za jego kadencji została sprzedana ówczesna świetlica. Zadając pytanie “Panie Wójcie, gdzie nasza świetlica?” naraziła się prawie na brawa i gratulacje tych mieszkańców, którzy wiedzą w czym rzecz. Na zabraniu był też taki, który swoimi elokwentnymi wypowiedziami nic nie wnosił w rozmowę, ale próbował już robić swoją kampanię na przyszłe wybory. Byli też tacy, którym uwaga cytuję “za daleko do słupa żeby czytać informacje, a facebooka nie mają”. Ta wypowiedź świadczy tylko i wyłącznie o stopniu zaangażowania w życie tej małej społeczności. Chyba byłoby mi wstyd, gdyby takie zdanie padło z moich ust. Agresja z jaką odnosili się mieszkańcy “przeciw” do mieszkańców “za” była tak rażąca, że aż nie do zniesienia. Krzyki, wyrzuty, brak możliwości wypowiedzenia się, przerywanie w połowie zdania. Drodzy Państwo, tak się nie prowadzi konsultacji społecznych, tak nie zachowują się sąsiedzi, tak nie zachowują się osoby, które mają jakiekolwiek lokalne więzi społeczne. Na koniec Pan, posiadający dużą firmę w Wałczu groził prawnikiem, a niepozorna blondynka, której dzieci korzystały chociażby z festynu i balu karnawałowego nazwała “zwolenników” świetlicy “betonami” i wyszła z zebrania. Kiedy zrobiło się zimno, mimo emocji buzujących w każdym z nas trzeba było się rozejść z tego jakże niesmacznego, przepełnionego nerwami, sporami i wyrzutami zebrania. Sołtys poprosił o pomoc w składaniu ławek, z których wszyscy korzystaliśmy. Co się wydarzyło? Ekipa “przeciw” wstała i poszła w swoją stronę, a kobiety (w tym ja) pomagały uprzątnąć plac. Całe zebranie zakrawało na słabej jakości skecz. Nie wiadomo było czy się śmiać z absurdów czy może płakać. Współczuje sołtysowi, że musiał z godnością i spokojem znosić tą wrzawę, oszczerstwa, paradoksy, bezsensowne zarzuty i irracjonalność wypowiedzi niektórych mieszkańców. Chylę czoła, bo osobiście chyba bym nie wytrzymała. Siedząc z boku cisnęło mi się na usta coś nieodparcie wulgarnego. Ja to tu tylko tak zostawię. Nie, nie jest to obiektywna wypowiedź i mimo szczerych chęci, chyba nigdy by nie była. Jakie płyną korzyści z posiadania świetlicy moim zdaniem? Zebrania nie musiałby odbywać się “pod chmurką”, można by organizować zajęcia dla dzieci i dorosłych, przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu seniorów, KGW mogłoby prowadzić warsztaty, propagować projekty ekologiczne, realizować statutowe założenia, uzyskiwać dofinansowania poprzez udział w ogólnopolskich projektach, świetlica byłaby przestrzenią dla lokalnych inicjatyw młodzieżowych czy zajęć ruchowych. Mogłaby by też być miejscem wsparcia społecznego, sama wieś stałaby się bardziej atrakcyjna dla nowych mieszkańców, dzieci miałby bezpieczne miejsce do spędzania czasu po szkole, młodzież miejsce, gdzie nauczyłaby się wzajemnej pomocy i współodpowiedzialności. Zyskalibyśmy również nowy lokal wyborczy, a lokalna społeczność miejsce do wspólnej integracji oraz pomocy w kryzysowych sytuacjach. To tylko kilka argumentów pod którymi się podpisałam. I nie żałuję. Podsumowując Dino na Wilanowie w budowie. Liczę, że spór w Ostrowcu zakończy się podobnie i świetlica stanie w najbardziej odpowiednim do tego miejscu. Szkoda, że te kilkadziesiąt osób próbuje zablokować bezinteresowne działanie pozostałych mieszkańców i nie docenia pracy i czasu, jakie wkładają w budowanie więzi międzyludzkich. Bądźmy sąsiadami, nie lokatorami.

Kurtyna.

Mieszkanka Ostrowca (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

Powiązane artykuły

Komentarze

Dołącz do dyskusji.

1 response to “Ostrowiecki Wilanów (list do redakcji)”

Dodaj komentarz

Twoj adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola oznaczone * sa obowiazkowe.