Przejdź do treści

Orzeł szoruje po dnie tabeli

Mocno nieprzyjemna stała się sytuacja wałeckiego Orła po wyjazdowej porażce w rozegranym w Darłowie meczu dwóch najsłabszych dotychczas zespołów zachodniopomorskiej 4. ligi. Poza Danielem Popiołkiem i Wojciechem Suślikiem, do których nieobecności zdążyliśmy się już niestety przyzwyczaić, trener Dariusz Pilip nie

Info Wałcz
Info Wałcz
Aktualizacja: ~3 min czytania 0 komentarzy

Spis treści

Przejdź do interesującej sekcji


Mocno nieprzyjemna stała się sytuacja wałeckiego Orła po wyjazdowej porażce w rozegranym w Darłowie meczu dwóch najsłabszych dotychczas zespołów zachodniopomorskiej 4. ligi.

Poza Danielem Popiołkiem i Wojciechem Suślikiem, do których nieobecności zdążyliśmy się już niestety przyzwyczaić, trener Dariusz Pilip nie mógł w sobotę 4 października skorzystać z usług kontuzjowanych w meczu poprzedniej kolejki Vinzenzo Riccio oraz Patryka Kowalczuka, a także niedawno pozyskanego Daniela Szymańskiego. Darłovia, która w siedmiu dotychczas rozegranych meczach wywalczyła zaledwie jeden punkt, wydawała się być idealnym rywalem do przełamania dla słabo, ale jednak dotychczas minimalnie lepiej od gospodarzy punktującego Orła. W końcówce pierwszej połowy wałecki zespół na prowadzenie wyprowadził Hubert Antoniak i wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, żeby w Darłowie podreperować mizerny dorobek punktowy. Niestety, po zmianie stron ambitnie grający gospodarze zdołali odwrócić losy meczu i pomiędzy 62. i 72. minutą strzelili gościom z Wałcza dwie rozstrzygające bramki.

Czerwona latarnia

Po tym meczu sobotni rywale zamienili się miejscami w tabeli i teraz to Orzeł jest w niej czerwoną latarnią. W najbliższą sobotę wałecką drużynę czeka kolejne spotkanie „w delegacji”, tym razem jednak o zupełnie innej skali trudności. Rywalem podopiecznych Dariusza Pilipa będzie lider 4. ligi – Biali Sądów. W piłce nożnej wszystko jest co prawda możliwe (patrz wyjazdowa wygrana Orła z koszalińskim Bałtykiem), jednak każdy inny wynik, niż pewna wygrana gospodarzy, byłby ogromną niespodzianką.

Zupełnie inne nastroje panują zapewne w Tucznie, bo idąca jak burza miejscowa Jedność po pokonaniu 4-2 w derbowym meczu KS Dzikowo wskoczyła na fotel lidera VIII grupy klasy A, wykorzystując niespodziewany remis dotychczasowego przodownika tabeli Korony Raduń w pojedynku z Sadem Chwiram. Zwycięstwo 2-1 po trudnym meczu z Błękitnymi Pomierzyn pozwoliło Wspólnym Różewo na umocnieniu się w czołówce tabeli, konkretnie na 4. miejscu, ze stratą tylko jednego punktu do lidera z Tuczna oraz wicelidera z Radunia. 6. lokatę, która zamyka ścisłą czołówkę drużyn w tej grupie klasy A, okupuje KS Dzikowo. Po dotkliwej porażce 2-7 z Orłem Bierzwnik na 11. miejscu jest natomiast spadkowicz z okręgówki Santos Kłębowiec, a punktami zrównał się z nim Sad Chwiram, który jest na 12. lokacie. Pierwszy punkt jesienią wywalczył w 6. kolejce zamykający tabelę Grom Szwecja, który zremisował na wyjeździe z Iskrą Pomień i pozostaje mieć nadzieję, że oznacza to początek lepszych czasów dla zespołu z miejscowości nad Piławą.

Wzorem rezerwy

Występujące w klasie B rezerwy Orła Wałcz mogą stanowić wzór do naśladowania dla kolegów z pierwszej drużyny, bo po wysokiej wygranej 5-1 w wyjazdowym meczu na szczycie z Mirstalem Mirosławiec umocniły się na 1. miejscu w tabeli. Warto przy okazji pogratulować hat-tricka bawiącemu się piłką wiceprezesowi klubu Przemysławowi Stolarskiemu. Żadnego punktu w pojedynku ze zdecydowanym outsiderem, czyli rezerwami Calisii. nie zdołała wywalczyć odradzająca się Korona Człopa, która poległa w Kaliszu Pom. 2-3 i jest na 3. miejscu w tabeli. Czwarte miejsce zachował Bytyń Nakielno, a piąte Legion Strączno, które w pojedynku sąsiadów „zza miedzy” podzieliły się punktami po remisie 2-2.

tc, fot. Kaja Rodzik, fotografia sportowa (archiwum)

Powiązane artykuły

Komentarze

Dołącz do dyskusji.

Badz pierwsza osoba, ktora skomentuje ten artykul.

Dodaj komentarz

Twoj adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola oznaczone * sa obowiazkowe.